Na Giewont (1894m) z Kuźnic przez Kalatówki i Halę Kondratową
Giewont, ze swoją charakterystyczną sylwetką przypominającą "śpiącego rycerza", a także 15-metrowym krzyżem wieńczącym wapienny wierzchołek, stanowi symbol nierozerwalnie związany z Tatrami, a w szczególności z Zakopanem. Bez wątpienia jest to szczyt, który przyciąga uwagę turystów w sposób szczególny. Wszystko to sprawia, że w sezonie letnim jego wierzchołek jest tłumnie oblegany, a korki tworzące się pod szczytem są częstym widokiem.
Najpopularniejszy szlak na Giewont zaczyna się w Kuźnicach, nieopodal dolnej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Szlak znakowany jest na niebiesko i prowadzi brukowaną Drogą Brata Alberta. Początkowo towarzyszy nam zielony szlak na Kasprowy Wierch.
Trasa wznosi się równomiernie i niezbyt uciążliwie. Po około 10 minutach w prawo odchodzi droga do klasztoru Albertynów, natomiast po lewej stronie mijamy klasztor sióstr Albertynek. Przy klasztorze znajduje się kasa TPN, a także rozwidlenie szlaków. Celem ominięcia Hotelu Górskiego na Kalatówkach trzeba wybrać szlak odbijający nieco w lewo.
Chcąc dojść do hotelu należy iść dalej drogą, która wznosi się teraz nieco stromiej. Tuż przed hotelem z prawej strony dochodzi znakowana na czarno Ścieżka nad Reglami. Z Polany Kalatówki otwiera się widok na Dolinę Bystrej. Widać stąd stację pośrednią kolejki linowej na Myślenickich Turniach oraz kursujące wagoniki.
Idąc dalej schodzimy nieco w dół i wchodzimy w las, przez który prowadzi dosyć wygodny, aczkolwiek niezbyt szeroki chodnik. Przy niekorzystnej pogodzie należy uważać na wyślizgane kamienie.
Po około 35 minutach dochodzimy do rozległej Polany Kondratowej, na której położone jest niewielkie schronisko (1335 m). Dobrze jest tutaj odpocząć przed męczącym podejściem na Kondracką Przełęcz, leżącą blisko 400 metrów wyżej. Przy schronisku znajduje się rozstaj szlaków, znaki niebieskie prowadzą dalej na Giewont, natomiast ku Przełęczy pod Kopą Kondracką odbija szlak zielony.
Od schroniska szlak prowadzi początkowo łagodnie pod górę z widokami na Dolinę Kondratową i Przełęcz pod Kopą Kondracką. Z upływem czasu podejście staje się coraz bardziej strome. Droga przewija się ponad dnem niewielkiej kotlinki zwanej Piekłem. Nad kotlinką wznoszą się skaliste Kondratowe Baszty.
Najbardziej stroma część podejścia wiedzie zakosami. W okolicach ścieżki znajdują się niewielkie źródełka, które są nieocenione, gdy towarzyszy nam upał. Po ponad godzinie od schroniska dochodzimy do Kondrackiej Przełęczy (1725 m). Na przełęczy rozstaj szlaków. Znaki żółte sprowadzają w dół do Doliny Małej Łąki, natomiast w górę wspinają się grzbietem w kierunku Kopy Kondrackiej.
Na szczyt Giewontu prowadzi szlak niebieski. Szlak przecina rumowisko skalne i po kilku minutach dociera do Wyżniej Kondrackiej Przełęczy. Dochodzi tutaj z lewej strony czerwony szlak z Doliny Strążyskiej. Dobrze stąd widać wapienny wierzchołek Giewontu.
Niebieski szlak rozgałęzia się powyżej przełęczy. Na szczyt wchodzi się jego prawą odnogą, natomiast schodzi lewą. W końcowej fazie podejścia musimy pokonać kilka łańcuchów o niewielkiej skali trudności. W miejscu tym często tworzą się zatory i wejście na wierzchołek może przeciągnąć się w czasie.
Po wejściu na szczyt należy bardzo uważać, ponieważ w kierunku północnym Giewont opada urwistą ścianą, osiągającą 600 metrów wysokości. Dojście z Kuźnic, licząc bez odpoczynków, zajmuje ok. 2.10 godz. Giewont jest prawie zawsze zapełniony turystami i ciężko tutaj znaleźć spokojny kąt na odpoczynek. Ze szczytu otwiera się wspaniała panorama na leżące poniżej Zakopane i całe Podhale, a także na Tatry Wysokie i Tatry Zachodnie.
Panorama z Giewontu
Na szczycie znajduje się 15-metrowy, metalowy krzyż, symbol Giewontu i Zakopanego, jeden z najczęściej wykorzystywanych motywów tatrzańskich.
Zejście ze szczytu ułatwia ciąg łańcuchów, który sprowadza z powrotem na Wyżnią Kondracką Przełęcz. Zejście zajmuje około 10-15 minut.
Aby nie schodzić tą samą drogą można zejść do Zakopanego przez Dolinę Strążyską lub żółtym szlakiem z Kondrackiej Przełęczy przez Dolinę Małej Łąki.
1998